poniedziałek, 19 września 2016

węgierki na kilka sposóbów...


 miejsce: Tłokowo kolonia
moja wyprawa po dzikie jabłka na jabłecznik zakończyła się sukcesem jak wieść niosła jabłka z "tej jabłonki" są idealne na mus do szarlotek więc nie brakuje na nie chętnych i trzeba się śpieszyć... trafiłam na końcówkę ale było warto ;)
tu obok położone jest siedlisko którego połowa należy do państwa Żebrowskich ...i od słowa do słowa okazało się że w sadzie jest dużo węgierek i że zapraszają i że...winogrona... miód na moje uszy
- a to przemili ludzie jakich mało i otwarci i chętni do dzielenia się
 to te jabłka cud miód mus ;)

 Pan Żebrowski z żoną /  wciąż młody wspina się wysoko na drabinę i zrywa razem ze mną węgierki i uśmiechem na ustach mówi że robi to od kilkudziesięciu już lat... więc czego się bać ? ;)
 a to tu powietrzny barometr ;) skonstruowany przez właściciela

 jabłka+węgierki+winogrona+plony ;)
 konfitura z wegierek
 suszone węgierki w oliwie z czosnkiem i rozmarynem+sól+czarny pieprz+chili
 marynowane świeże węgierki w oliwie z szałwią+sól+czarny pieprz+chili
 moje marynaty
 ...no i ! kim chi z dodatkiem węgierek, pycha !
sałatka z pieczonych buraczków+pomidory+kiszone węgierki+salsa pietruszkowa / węgierki kiszę w całości razem z pestkami, dodaję liście chrzanu lub korzeń, koper, czosnek i zalewam gorącą wodą z czubatą łyżką soli )