środa, 25 listopada 2009

dla gorzaty

gorzko gorzato podkowa siem łamie ;o) (jednak nie przyczepię jej na aucie, ale zjem we pracy )
mam na biurku troche syfu, bo już nie ogarniam...
dziękuję gorzko


wtorek, 24 listopada 2009

sobota, 21 listopada 2009

to i tamto, dzięki HAN

a potem zobaczyłam TO, niby nic, takie "pół na pół"

gorzata, gorzka, dzięki czyta się cudnie...
wiem... przy jedzeniu się nie czyta... ja czytam, uwielbiam, właśnie przy jedzeniu, im jedzenie pyszniejsze tym czytanie lepsze iiii
Han Han. dzięki sis, królowo osnowo, hanno dziewanno, zakręcona wiecznie wanno, ileż na ciebie czekać trzeba ten tylko się dowie, kto się doczeka, być może... stoję pół godziny na dworze a ciebie nie ma potworze... ;o)



piątek, 20 listopada 2009

środa, 18 listopada 2009

śmietnik /?/

"mamy tu dużo psychoaktywnych substancji chemicznych" - powiedziało BOBO
to nie bazar - ale my tu pracujemy.malinka znalazło to foto ;o)

ja i Gosia samosia



środa, 11 listopada 2009

1989 - o burzeniu murów....

piękne wydanie graficznie dopracowane; wiadomo dlaczego -ilustracje: Henning Wagenbreth;
opowiadania? hm...napisane prostym językiem, mają podwójne dno, zależy kto czyta ;o)
ja przeczytałam w jeden wieczór, raz-ciach.

...według mnie mury będą zawsze...












wtorek, 10 listopada 2009

INFILTRACJA

Występują: Leonardo DiCaprio, Matt Damon, Jack Nicholson, Mark Wahlberg, Martin Sheen, Anthony Anderson, Ray Winstone, Alec Baldwin
Reżyseria: Martin Scorsese
Produkcja: USA 2006
kurde..., fajny film, bardzo mi się podobać on ;o)
przy tym jak nie lubię DiCaprio...., w tym filmie jest super przystojnym "brzydkim" facetem

i już go lubię.






poniedziałek, 9 listopada 2009

wspomnienia...

pogoda w Zyndakach była iście wisielcza... brr szaro, cicho, mglisto, bezwietrznie...



mama i tata.

mój tata
babcia i dziadek z moją mamą...

Oto moja babcia i dziadek ze strony mamy.
Oto moja babcia i dziadek ze strony taty.





















piątek, 6 listopada 2009

fragment - rzecz dotyczy jesieni

" -Masz jakieś kłopoty?- troska się mąż
-Zobacz, coraz szybciej się zmierzcha - wzdycham
-To normalne, jesień. I nie jest to powód do zmartwień. (...)
- Jesień. De facto jesień.
Hej je-sień... I te rzeeeczy.
-Co?
-Tak śpiewał poeta z Częstochowy, Ireneusz Indyjski. Czy ty wiesz, że publiczność wysprzegła konie z karety Indyjskiego i wyniosła go na rękach ?
-Kogo wyniosła ?
-Indyjskiego, poetę, i to automatycznie skróciło koncert o czterdzieści pięć minut.
-Jaki koncert ?
-W Częstochowie! Ty w ogóle nie słyszysz, co mówię!
-Słyszę, jakiegoś poetę wyniesli na rękach, tak?
-No tak, ale nie słyszałeś dlaczego i nie pamiętasz jego nazwiska.
-Nie pamiętam i nie męcz mnie. - Mąż sięga po kolejną gazetę.
-Ireneusz Indyjski, bohater Gałczyńskiego, powinieneś wiedzieć. -Cisza. -Szkoda, że tak ciemno, prawda?
-Zajmij się czymś i nie marudź.
-Zajmij się czymś! Całe życie jestem czymś zajęta, pracuję jak mrówka, ciągle mam zaległości i nie poganiaj mnie, bo tracę oddech.
-To też Gałczyński ?
-Nie, Kora.
-Ależ ty masz w głowie śmietnik - dziwi się mąż".

( okładka graficznie do bani wg mnie )

kolory i zapachy na dzisiaj

oto pieprz seczuański, boski aromat: żywiczno-gorzko-orientalno-dymny
pasta paprykowa rodem z węgier ... z marchewką z czosnkiem na ostro + pieprz seczuański

kolory optymistyzne