środa, 12 lutego 2014

zupa jaglana z kiszonymi jablkami i kimchi



 proponuje Wam pyszną zupę z kiszonymi jabłkami ( kiszone identycznie jak ogórki kiszone ) na wywarze warzynym z kaszą jaglaną, mlekiem kokosowym i sokiem z cytryny ;)
na około 2 litry wrzącej wody wrzucamy wypażoną wczesniej na suchej patelni kaszę jaglana - ok 1 filżanka doprowadzamy do wrzenia, dodajemy listek laurowy i 3 listki limonki, 2 ziela angielskie, dodajemy warzywa: marchewke, kawałek korzenia selera i pietruszki, kawałek pora, cebulę, dodajemy rozmaryn, roztarte nasiona kuminu - szczypta, i pół łyżeczki kurkumy; jabłka ścieramy na tarce, kiszony czosnek również; po 10 min dodajemy pół puszki mleka kokosowego i starte jabłka gotujemy 10 min, na koniec doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy kimchi i sok z cytryny, posypujemy szczypiorkiem i natką pietruszki;
ps. kimchi możemy dodać bezpośrednio do talerza, jeśli nie mamy kimchi polecam doprawić chili;
ps. jeśli zupa będzie za gęsta dodajcie przegotowanej wody;
smacznego ! ;D












niedziela, 9 lutego 2014

kokosowo-wiśniowa galaretka na owsiano daktylowym spodzie

szybki i prosty pomysł na wegański deser, sami możecie zdecydować czy będzie bardzo słodki czy raczej z kwaśną nutą...
spód ciastka to płatki owsiane, 3 łyżki oleju, kilka łyżekulubionej  konfitury, daktylowa marmolada ( daktyle gotwane z dodatkiem wody rozpadają się tworząc marmoladę którą możecie przechowywać w lodówce i używać do słodzenia - ale to na pewno wiecie ;))  spód formy 17cm wyłożyłam papierem do pieczenia i rozprowadziłam masę z płatków którą zapiekłam w piekarniku nagarzanym do tem.180st, 15 min;

spód deseru posmarowałam powidłami z czarnej porzeczki, a w rondlu zagotowałam mleko kokosowe - puszka 165ml - z dodatkiem syropu ryżowego i agarem - 1 płaska łyżeczka, doprowadziłam do wrzenia i wylałam jako pierwszą warstę, ułożyłam wiśnie i kilka listków rozmarynu...
następna warstwa z syropu wiśniowego będzie tak samo przygotowana...
ps. masa z agarem ścina się w temperaturze pokojowej;




na koniec dodałam kostki kokosowej ( kostka w zalewie ) którą ostatnio kupiłam... można ją dodawac do deserów, lodów...
wszystko byłoby super ale bardzo trudno się ją kroi, polecam więc nóż z ząbkami ;)








piątek, 7 lutego 2014

hummus z pieczonym jabłkiem i paprykowo-pomidorowy

 kolejne wcielenia hummusu czyli pysznej pasty z ciecierzycy...
podstawowa wersja hummusu to: ugotowane ziarna cieciorki, czosnek, oliwa, tahni ( pasta sezamowa ), czosnek, oliwa, sól i sok z cytryny dużo dużo - lubię ;D
( wszystkie składniki miksujemy na krem )
 1 wersja poparykowo - pomiodorowa
dodałam do hummusu uduszoną wcześniej paprykę z pomidorami i cebulką, szczypiorek również pasował ;)


 2 wersja
do drugiej porcji hummusu dodałam mus z pieczonych jabłek ( dwóch ), jedną część okrasiłam czerwonym pieprzem, drugą koperkiem, POLECAM  pycha !
 








środa, 5 lutego 2014

czatnej z daktyli i limonek

 ...przetwory możemy robić przez okrągły rok... czatneje są idealnymi dodatkami do zimowych kanapek ;)
 podaję przepis na czatnej o smaku kwaśno-słodko-ostrym, możecie modyfikować każdy ze smaków wedle swoich upodobań np dodając więcej cukru, czy chili...
500g daktyli
6 limonek
kilka papryczek chili świeżych lub suszonych (od 4 do 10 szt )
1 łyżka ziaren gorczycy
2 szklanki octu winnego
150g rodzynek
10 ząbków czosnku, posiekanych
2 łyżki świeżego imbiru, drobno posiekanego
370g cukru
przygotowanie:
gorczycę wrzucamy do octu winnego i odstawiamy na 2 godziny,
w między czasie obieramy limonki kroimy każdą na 16 części, gdy zaprawa octowa gotowa wlewamy ją do rondla i dodajemy wszystkie pozostałe składniki, dusimy na wolnym ogniu aż będzie lepki i gęsty; gorący wkładamy do wyparzonych słoiczków i zamykamy.
ps. dodałam limonki ze skórką...aby smak czatneja był bardziej wyrazisty... po przygotowaniu je wyciagnęłam...
ps z podanych proporcji wychodzi ok. 5 słoiczków 200ml
ps. limonki namaczam w zimnej wodzie na ok 30min, następnie szoruję ;) nie używam gorącej wody do spażenia skórki... najnowsze badania wykazują że gorąca woda powoduje iż ewentulane chemikalia "wpychane" są do środka owocu...
 w occie moczymy gorczycę - namoczyłam również suszone ostre chili
 
każda połówka na 8 części ...






poniedziałek, 3 lutego 2014

boskie kimchi

uwielbiam kimchi bardzo długo szykowałam się do tego aby je samodzielnie przygotować...
jakiś czas temu miałam okazję jadać wyśmienite kimchi przygotowywane przez Koreankę... ( dodam że poczatkowo mi nie smakowało ale potem? ehh pycha ! )   jak temu dorównać ?  ;)

 przeczytałam wiele różnych receptur na przygotowanie kimchi w końcu wybrałam coś "pomiędzy"
przepis podaje na 1 średnią kapustę pekińską:
kroimy kapustę na cztery części i odkrajamy głąb aby liście były luźne układamy w emaliowanym lub glinianym garze i zalewamy wodą z solą, ok 4 łyżki soli morskiej na litr może być i więcej + 1 łyżka cukru, lekko kapustę  uciskamy i "mieszamy" aby woda z solą wszędzie dotarła, przyciskamy talerzem i zostawiamy na 24 h w temperaturze pokojowej, po tym czasie zlewamy zalewę a liście kilkakrotnie płuczemy w zimnej wodzie;
przygotowujemy sos: 3 łyżki sosu rybnego, 3-4 łyżeczki chili w proszku ( możemy tez użyć płatków chili ), 3 ząbki czosnku - starkowane, 1 łyżka startego korzenia imbiru, 2-3 dymki lub szczypior - posiekane, 1 starkowane na pure jabłko i cebula, 2 łyżki wody, 2 łyżki wody z kiszonych ogórków - niekoniecznie, ( możemy również dodac kawałek pora lub białej rzodkwi - to zależy jakie smaki wolimy ), wszystko razem łączymy i nacieramy dokładnie wszystkie liście kapusty, wszystko dobrze ubijamy dociskamy talerzykiem i odstawiamy w chłodne miejsce lub do lodówki, po ok tygodniu możemy się nią zajadać ;)  moja została zjedzona po 5 dniach... polecam do ryżu i jako dodatek do kanapek... i innych dań ! ;D
a następne 2 główki kapusty leżą już w solance;
ps. do kimchi powinno się używać koreańskiej papryki chili gochugaru....
ps. jeśli mamy możliwość na czas fermentowania garnek z  kimchi zakopuje się w ziemi...
ps. jako podstawę sosu używa się również kleiku ryżowego, czyli mąka ryżowa wsypana na wrzącą wodę i podgotowana, po ostudzeniu dodaje się pozostałe przyprawy i dodaje do kapusty;
ps. tak, użyłam sosu rybnego... trudno, ale w następnych wersjach używam już sosu sojowego i świetnie się sprawdza ;)








 
więcej o kimchi z artykułu: "kuchnia koreańska: kimchi"

Kimchi powstało w Korei w około VII wieku. Wiele lat temu Kimchi było traktowane jedynie jako solone warzywa. W XII wieku dodano do niego różne przyprawy korzenne i dzięki temu popularność tej potrawy zaczęła wzrastać. Dopiero w XVIII wieku ostra papryka w końcu stała się jednym z głównych składników do robienia Kimchi.

Pochodzenie nazwy Kimchi

Podejrzewa się, że nazwa Kimchi pochodzi od słowa Shimchae (solenie warzyw), które przeszło przez zmiany fonetyczne: Shimchae – Dimchae – Kimchae – Kimchi.

Powody, dlaczego Kimchi zostało opracowane właśnie w Korei

Na całym świecie istnieje niewiele sfermentowanych potraw z warzyw. Niektóre z możliwych przyczyn, dlaczego Kimchi powstało z sfermentowanych warzyw, w szczególności w Korei, są następujące:
1. Warzywa były bardzo popularne wśród ludności Korei sprzed kilku wieków, których głównym przemysłem było rolnictwo.
2. Koreańczycy mieli niezwykłą technologię solenia ryb, które było często używane jako przyprawa.
3. Kapusta (Brassica) będąca głównym składnikiem do robienia Kimchi, a była ona w Korei powszechnie uprawiana.

Współczesne Kimchi

Kimchi zostało naukowo udowodnione przez America Health Magazine (www.health.com ), że jest wysoko odżywcze. Magazyn ten pisze, ze Kimchi jest jednym z najzdrowszych pokarmów na świecie. Zawiera ono bowiem witaminy A, B, C, ale jego największą zaletą jest to, iż Kimchi posiada swoje “zdrowe” bakterie, które nazywane są bakteriami kwasu mlekowego. Znajdują się one w fermentowanych produktach spożywczych, takich jak Kimchi czy jogurt. Te dobre bakterie pomagają w trawieniu, a także według ostatnich badań, pomagają zatrzymać, a nawet zapobiec infekcji drożdży. Istnieje jeszcze jedna zaleta. Niektóre badania wskazują, że fermentowana kapusta zawiera związki, które mogą zapobiec rozwojowi raka.
Kimchi często jest zalecane jako cenne źródło żywności, zarówno w Korei jak i za granicą. W ostatnich latach wzrósł eksport Kimchi. Koreańscy imigrańci po raz pierwszy wprowadzili Kimchi do Chin, Rosji, na Hawaje i do Japonii i do dziś jedzą Kimchi jako przystawkę. Kimchi zyskało popularność wśród obcokrajowców. W związku z powyższym, Kimchi można znaleźć wszędzie tam, gdzie Koreańczycy żyją.
Szczególnie w Ameryce i Japonii, gdzie żyje stosunkowo wielu Koreańczyków, pakowane Kimchi jest łatwo dostępne. W przeszłości, produkcja i konsumpcja Kimchi ograniczała się jedynie do koreańskiego społeczeństwa, jednak w ostatnich latach stało się powszechnie znaną potrawą.
Przetłumaczono ze strony internetowej: http://www.emagasia.com/korean-cuisine-kimchi