niedziela, 20 grudnia 2009

sssycące

PASZTET ORZECHOWO - MARCHEWKOWY
przedświąteczny weekend..., torchę mi się popiekło ;o) coś dobrego..., przedstawiam wam pasztet z marchewki z orzechami włoskimi i brownes.

Przepis: kilka dużych marchewek, kroimy na małe kawałki ( dodaję również trochę pietruszki i selera ), smażymy na oleju, po jakimś czasie dodajemy posiekane orzechy włoskie ok. 100g, przyprawiamy: papryką, kuminem, kardamonem, gałką muszkatołową, tymiankiem, pieprzem, odrobiną soli. Po ostygnięciu rozdrabniamy blenderem, wkładamy do foremki i pieczemy ok. 20-30 min w piekarniku nagrzanym do ok. 180 stopni.

BROWNES
nie wszyło tak jak lubię, bo nie dodałam orzechów włoskich i dlatego, ze pieklam w "niezanym" pikarniku - chodzi mi o to, ze kazdy piekranik piecze inaczej ;o) a ciasto jest najlepsze jesli po srodku sie troche zapadnie i wtedy tworzy sie tam pyszna gorąca czekolada, ach!
na poprawne zdjęcie zapraszam na http://www.ewapulawska.viewbook.com/
tam widać o co chodzi w tym ciasteczku ;o)
1 kostka masła / margaryny
1 szklanka kakao (ciemne)
1,1/4 szk cukru ( ja daje jedną )
cukier lub esencja waniliowa
4 jajka - w temperaturze pokojowej nie z lodówy
2/3 szklanki orzechów włoskich / posiekanych na kawałki /

sypkie:
1, 1/4 szk mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
- te składniki sypkie razem wymieszać

roztapiamy margarynę, dodajemy kakao / można przesiać przez sito /
dodajemy cukier+wanilia, i jajka w calości , mieszamy mieszamy...
potem składniki sypkie ;o) i na koniec orzechy i heja do piekarnika
rozgrzanego do tem. 175-180 stopni - piec 40 min, jeść gorące z lodami,
się rozwala ale jest pyszne ;o)

ps ja wszystko robiłam bez miksera, mieszając łychą drewnianą
aha piekarnik: czas pieczenia od 25-40min, trzeba wypróbować...