niedziela, 14 października 2012

rosół z zielonek

zzielonki... wiele słyszałam o pysznym rosole z zielonek... i postanowiłam spróbować ;o)

koniec października i początek listopada to czas na zbiór pysznych grzybów, można je spotkać w lasach iglastych o piaszczystej glebie..., mówi się nawet że jeśli podczas jedzenia zupy zazgrzytają ziarenka piasku między zębami ( brrrr ) to taki jest urok tej zupy i nie należy się przejmować;


wypłukałam je kilkarotnie w wodzie aby oczyścić z piasku i igliwia ( i każdy grzybek oczyściłam pędzlem ), jedną część grzybków podsmażyłam z cebulą na oleju rzepakowym zimnotłoczonym i gdy płyn się zredukował, dodałam łyżeczke mąki i smażyłam dalej do zrumienienia; pozostaja część gotowałam "na" wywarze warzywnym, po ok pół godzinie dodałam smażone grzyby, jeszcze ok 10 min i gotowe; do jednej części dodałam mleczko kokosowe;
zupę podaje się 'zabieloną' i posypaną natką pietruszki, a tradycyjnie w kuchni kurpiowskiej z ziemniakami, makaronem, śmietaną i natką pietruszki.





poniżej zielonki 'zesmażone' z cebulką i dodatkiem mąki

pyszna rozgrzewająca jesienna zupa



ozobą stołu były też podgrzybki






zielonki smażone z cebulką i czosnkiem - przepyszne !